poniedziałek, 20 października 2008

wreszcie Zadar :) pierwszy wieczór 12.10.2008 niedziela

most nocą to totalna miazga :D

morskie organy



mury obronne

Kasik :P

my :P


Jadrolinija rzecz jasna :] cuuudo


Po dość męczącej podróży Magistralą, w godzinach popołudniowych dojechaliśmy w końcu do Zadaru. Oczywiście jak to bywa, nowo przyjezdni, gdziekolwiek się nie zatrzymają są atakowani z każdej strony przez osobników, którzy oferują pokoje i niesamowicie zawzięcie walczą o każdego klienta. Nam trafiła się pewna staruszka, która z niezwykłym jak na swój wiek impetem i lekką bezczelnością (wynikającą oczywiście z wyraźnego zagrożenia jakim był jej konkurent) wlazła nam do samochodu (a była nas już tam piątka, heh pamiętacie moją minę co nie? :D:D) i poprowadziła nas do swojej "rezydencji". Musimy przyznać, że trafiliśmy świetnie. Za 5 osób ze zniżką zapłaciliśmy 400 kuna, więc wyszło całkiem nieźle za nocleg już poza sezonem prawie w centrumm przy morzu i na warunki też nie mogliśmy narzekać. Na dzień dobry brat owej staruszki (równie stary rzecz jasna) posadził nas na swoim tarasiku otoczonym drzewkami oliwkowymi i figowymi, poczęstował domową rakiją :) i troszkę sobie z nim porozmawialiśmy (po chorwacku oczywiście - więc radość tym większa:) Oczywiście zna Polskę, Polaków, jego brat gdzieś tam w Polsce przebywał więc ogólnie atmosfera fantastyczna. Ale wspomnieć jedno słowo o Serbach, czy nie chcący powiedzieć coś bardziej po serbsku niż chorwacku.. ojjj już się pojawia niesmak na twarzy owego pana.. No cóż, pewne rzeczy jeszcze długo pozostaną niezmienione... Ponieważ zostaliśmy zagadani, ominął nas zachód słońca ale i tak wybraliśmy się na nocne zwiedzanie starego miasta...

2 komentarze:

Unknown pisze...

JARAM SIĘ TYMI NOCNYMI :) //KFX

Unknown pisze...

hehe takie nocne to pikus.. pomysl jakie foty by lustro robilo:P